środa, 27 kwietnia 2011

Sztuczki cyrkowe

Davida Copperfielda zakuto w kajdanki, związano, obklejono taśmą klejącą,
zawiązano w worku, worek zabito gwoździami w trumnie, trumnę zaspawano w metalowej skrzyni i całość zrzucono ze śmigłowca do wodospadu Niagara.
Ku ogólnemu rozżaleniu, Copperfield zabrał sekret swojej sztuczki ze sobą do grobu ;O)

Czy w dzieciństwie lubiliście cyrk?
Ja chyba lubiłam. Pamiętam ten dziwny zapach i oranżadę w woreczku. I jeszcze orkiestrę,
w której było sporo instrumentów dętych.
Jakiś czas temu w okolicach Al. Solidarności był cyrk, ale ku własnemu zaskoczeniu nie miałam już ochoty do niego pójść.
Dziwne, bardziej kojarzył mi się z okropnymi scenami z filmów grozy i udręczonymi zwierzętami.
No cóż w dzieciństwie świat widzi się chyba w innych barwach.




niedziela, 24 kwietnia 2011

Luźne skojarzenia z białym, niebieskim i czarnym ;O)

W trakcie tak niespotykanej czynności jaką jest wiosenne porządkowanie folderów ze zdjęciami, zauważyłam kilka zdjęć, na których dominujące były trzy kolory:
biały, niebieski i czarny.
Hmmm… to pewnie jakiś znak ;O)
Postanowiłam więc podążyć tym tropem i przy okazji dowiedzieć się, za pośrednictwem „wujka Google”, cóż te kolory symbolizują… i jak się okazało niewiele :O)

Poza tak popularnymi, jak:
Czarny humor, Czarna owca, Białe rękawiczki, Biały kruk, Niebieskie migdały, Błękitna krew…

Flaga Estonii - kolor niebieski to symbol wiary i wierności oraz woda Bałtyku, czarny oznacza dawne ziemie estońskie lub cierpienia narodu lub tradycyjnego kaftana estońskich chłopów, biały - dążenia do oświecenia i cnoty, białe noce.

Znalazłam informację nie do przebicia, to dla naprawdę potrzebujących ;O)

Biały, niebieski lub czarny dym z rury wydechowej - Dym wydobywający się z rury wydechowej powinien być bezbarwny. Jakakolwiek zmiana barwy sygnalizuje usterkę, którą lepiej jak najszybciej usunąć. Zwlekanie z naprawą tylko pogorszy problem.




piątek, 22 kwietnia 2011

Módl się, bądź szczęśliwy i dziękuj za to Bogu

Zgodnie z definicją Encyklopedii PWN - tolerancja (łac. tolerantia ‘cierpliwość’, ‘wytrwałość’), socjol. postawa zgody na wyznawanie i głoszenie poglądów, z którymi się nie zgadzamy, oraz na praktykowanie sposobu życia, którego zdecydowanie nie aprobujemy, a więc zgody na to, aby zbiorowość, której jesteśmy członkami, była wewnętrznie zróżnicowana pod istotnymi dla nas względami.

Maja babcia często wspomina Żółkiew – ukraińskie miasto w okolicach Lwowa, w którym się wychowała. W tych wspomnieniach zawsze podkreśla, że spokojnie żyli ze sobą wyznawcy trzech wyznań. W mieście funkcjonowały trzy świątynie: kościół, synagoga, cerkiew.
Hmmm… jak to możliwe?
Może wbrew pozorom, w mniejszych społecznościach łatwiej o tolerancję – nie mam pojęcia.
Na szczęście istnieją jeszcze miejsca w Polsce, gdzie można odnaleźć ślady niejednorodności religijnej i po prostu z tym żyć.

W takim miejscu, w trakcie odwiedzin prawosławnego klasztoru kolega zadał proste, może naiwne, ale niegłupie pytanie - Jak żyć?
Prawosławny duchowny odpowiedział: Módl się, bądź szczęśliwy i dziękuj za to Bogu.

Niech to będą również moje życzenia dla Was Moi Drodzy z okazji zbliżających się świąt Wielkanocnych...
…w końcu podstawowe założenia nie różnią nas aż tak bardzo…










… im mniejsza ojczyzna, tym większa tolerancja. Bo to, co na wyciągnięcie ręki bywa naprawdę bliskie i zrozumiałe.

A.D. Liskowacki – Cukiernia pani Kirsch

czwartek, 21 kwietnia 2011

Cóż nie jest złudzeniem…

A co, jeżeli rzeczywistość tak naprawdę jest iluzją i nic nie istnieje?
- Cóż, w takim razie zdecydowanie przepłaciłem mój nowy dywan.
_Woody Allen_

Życie, świat są pełne iluzji i złudzeń.
Niektóre z nich są niespodziewanie trwałe, a nawet pielęgnowane.
Inne powodują ogromne rozczarowania.
Ale tak naprawdę trudno z całą pewnością stwierdzić czy są dobre, czy złe.
Gdyby nie złudzenia i naturalna cecha ludzka zmuszająca nas do ich pielęgnacji, zwana powszechnie marzycielstwem – hmmm… czasem nie chciałoby się rano otwierać oczu ;O)

P.S.
Nie zmienia to faktu, że istnieją również potworne złudzenia, np. moje….
Od jakiegoś czasu, za każdym razem, gdy wchodzę do sklepu z odzieżą damską i wybieram sobie fantastyczny ciuszek w SWOIM rozmiarze…
okazuje się on co najmniej o dwa rozmiary za mały
 ;O(

To dziś kilka obrazkowych złudzeń, a wśród nich:
- oliwa z koprem w butelce,
- lampka wina przy wschodniej granicy,
- leśne rozlewisko.






piątek, 15 kwietnia 2011

Mój malutki nie-wirtualny świat

Dawniej żądałem od ludzi więcej niż mogą dać: ciągłej przyjaźni, nieustannego wzruszenia.
Dziś umiem od nich żądać mniej, niż mogą dać: towarzystwa bez frazesów.
I ich wzruszenie, ich przyjaźń, ich szlachetne gesty zachowują w moich oczach całą wartość cudu:
są łaską.
_Albert Camus_



Zastanawialiście się kiedyś czy lubicie ludzi?
Ja dotychczas też nie, najwyraźniej lubiłam ich bez zastanowienia :O)
Jednak jak się tak nad tym chwilę zastanowić to… lubię ich jeszcze bardziej.
Pojawiają się, znikają, czasem zostają na dłużej.
Trochę jak na dworcu… szczególnie to „zostają na dłużej” może być ciekawe w kontekście bożonarodzeniowych, kilkugodzinnych opóźnień… ;O)

W każdym razie na pytanie „Co zabrałabyś na bezludną wyspę?” odpowiedziałabym – CZŁOWIEKA.

Bo chyba nikt inny nie zapewnia takiego kolorytu życiu, jak właśnie człowiek.
Czy myślałoby się o przyjaźni, nienawiści, strachu, miłości i innych chorobach duszy, gdybyśmy ich sobie wzajemnie nie serwowali…
Nawet tak błogi stan, jakim jest „święty spokój” przestałby być tak atrakcyjny ;O)

…a tak w ogóle to z natury jestem samotnikiem…

W kolejnym rozdaniu będą więc ludzie.
Dobór nie był przypadkowy, o tyle, że z każdą z tych osób udało mi się spędzić na tyle dużo czasu, by zdobyć się na zrobienie zdjęcia :O)

Dziękuję Wszystkim za wyrażenie zgody na wykorzystanie wizerunku :O)










...Czytałem gdzieś, że blogi często zakładają ludzie, którzy tworzą swój malutki wirtualny świat, bo nie lubią realnego otoczenia i jego mieszkańców.
Ja wiem, a przynajmniej jestem przekonany, że to nie jest ten przypadek...
_Dariusz Dziełak_

To cytat z komentarza, który z przyczyn technicznych nie znalazł się na blogu – czego bardzo żałuję, i który zainspirował dzisiejszy wpis :O)


środa, 13 kwietnia 2011

Odbicia w wodzie

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry.
Podróżuj, śnij, odkrywaj.
_Mark Twain_

Kiedy odnajduje się swoją ścieżkę, to fantastyczne uczucie, ale jeszcze lepsze, gdy odnajduje się w sobie odwagę na jej zmianę. Bo jakby nie było, trudno czasem zmieniać już obrany kierunek, ale gdy z kierunkiem nie po drodze… no cóż wtedy na przykład, jeśli ma się odrobinę szczęścia, z pomocą przychodzą mądrzy ludzie.
To oni przypominają co w życiu ważne. Każdy z nich po swojemu, każdy inaczej, ale wszyscy zmierzają do tego, że nikt nie da nam drugiego życia, wiec skorzystajmy z tego które mamy.
To taka mała refleksja po wyprawie na Polesie.
I jeszcze kilka wspomnień odbitych w wodzie.
Na początek „moja kropelka” – nagroda za cierpliwość, której zwykle mi brak. W niej odbija się cały świat, ale widać tylko kraty, które chronią przed … czymkolwiek :O)





A dalej… to już odbicia życia ;O)