poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Sztuczydło

Przy ulicy Wusi Dajie w Pekinie można znaleźć miejsce, w którym współcześni artyści próbują swoich sił. Jest to Chińskie Muzeum Stuk Pięknych. Szukając bliższych informacji na jego temat, bardzo się zdziwiłam, bo niestety nie znalazłam ich zbyt wiele.
Niemniej interesujące jest to, co Chińczycy uważają za Sztukę Piękną.
Muzeum przede wszystkim gromadziło obrazy. Obrazy, które z mocnym akcentem i niejednokrotnie bardzo bezpośrednio, mówiły o teraźniejszości. Wielka koparka na placu budowy – to w końcu współczesny Pekin (nawet mapy miasta wydawane są na dany rok), nastolatki na podwórku, zwłoki po gwałcie, martwa natura z porozrzucanymi puszkami…
W zasadzie było to interesujące, przedstawiało nasze DZISIAJ, ale w bardzo smutny sposób.
Dalekie to było od obrazów, które dotąd kojarzyłam z Chinami – tymi subtelnymi, malowanymi pędzelkami na jedwabiu.
Muzeum nie chciało ode mnie pieniędzy za wstęp, ale musiałam pokazać paszport. Nie był to jednak akt nietolerancji wobec turystów, gdyż Chińczycy również byli zobowiązani do okazania dokumentów tożsamości.
No cóż, duch Mao wciąż czuwa, ale gust mu się zmienił ;O)





poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Co to znaczy rodzina?

CHINY – część 2

Sprawa małżeństw w Chinach to również ciekawostka odmienna kulturowo.
Składa się na to wiele elementów:  wychowanie, sytuacja polityczna, tradycja.
Bigamia w kulturze chińskiej nie jest niczym obcym. Dopiero w roku 2003 wprowadzono zmiany prawne, które ostatecznie zabraniały posiadania oficjalnej konkubiny.
Powodem tego nie była jednak tzw. moralność, a jedynie nadmierny przyrost naturalny.
Obecnie młodzi ludzie zawierają małżeństwa raczej późno. I tu również nie ma miejsca na romantyczne uniesienia. Jest to czysta kalkulacja, zarówno po stronie nowożeńców (dobierają partnera adekwatnie do swojego własnego statusu społecznego), jak i rodziców (ci starają się mieć wpływ na wybór współmałżonka swojego dziecka, bo od tego zależy ich spokojna starość).
Model wychowawczy również jest daleki od tzw. bezstresowego. Miłość rodziców polega raczej na bezkompromisowych wymaganiach. Dziecko powinno być lepsze od rówieśników pod każdym względem. I za ten nieustający przymus oraz przywilej istnienia, dziecko powinno być dozgonnie wdzięczne oraz okazywać bezgraniczną uległość, zwaną szacunkiem. Jednocześnie bez względu na wszystko, dzieci są zobowiązane zapewnić rodzicom godziwą starość, opiekując się nimi osobiście. Stąd tak ważny jest dla rodziców wybór odpowiedniego współmałżonka dla swojej pociechy… ;O)

Na terenie Świątyni Nieba udało mi się trafić na sesję fotograficzną prawdopodobnie do jakiegoś magazynu.  Gdy ta śliczna modelka się odwróciła, okazało się, że suknia trzyma się jedynie na agrafkach i na stopach ma klapeczki-japonki ;O)






niedziela, 21 sierpnia 2011

Może trochę o komunikacji…

Dotychczas słowo „komunikacja” nie było dla mnie żadnym szczególnym słowem. Pomimo, że tak naprawdę stosuje się go w wielu dziedzinach życia. Komunikacja werbalna, komunikacja niewerbalna, komunikacja jako transport, kanały komunikacji . Tak można wymieniać prawie w nieskończoność.
W tym miesiącu wszystko się zmieniło. Od komunikacji uzależniło się moje życie i to od każdej z wyżej wymienionych i niewymienionych :O)

CHINY – część 1
Komunikacja werbalna
Trudna, ale nie niemożliwa. 95% ludzi na mojej drodze władało biegle jedynie językiem chińskim w różnych odmianach – umiejętność dla mnie nieosiągalna. Trudność polegała na tym, że nie władali żadnym innym językiem. Zaleta tej sytuacji – body language opanowany do perfekcji i poczucie kompletnego szczęścia po załatwieniu jakiejkolwiek sprawy.

Komunikacja uliczna (drogowa)
Trudne, ale nie niemożliwe. Prawo drogowe można określić treściwym – no rules. Jedyna zasada – bądź czujny na przejściu dla pieszych i przetrwaj. Należy się przygotować, że dźwięk klaksonu to sygnał nieprzerwany w godzinach 6.00 – 23.00.

Komunikacja kolejowa/metro (Pekin i okolice)
Mistrzostwo świata. Pociągi osiągające prędkość 330 km/h, klimatyzowane z muzyczką relaksacyjną. Pewnie nie wszystkie pociągi w Chinach tak wyglądają, ale istnieją i nie są niczym wyjątkowym. Metro – 8 lini… to nie wymaga komentarza ;O)

Komunikacja międzyludzka
Głównie wspierana przez iphone’y – nie zawsze te z prawdziwy logo.
Jednak jest coś jeszcze – ludzie chcą ze sobą przebywać, rozmawiać i są sobą szczerze  zainteresowani. I to nie tylko egzotycznymi Europejczykami. To jest naprawdę niesamowite.

W Pekinie w małej uliczce, której nie ma na mapie, ale łączy ulicę Golou Xidajie i Shishahai Bar Street znajduje się malutki sklepik. Można w nim kupić różne dziwne rzeczy, np. zeszyty do nauki znaków chińskich, papierowe ramki na zdjęcia, pocztówki i rożne inne cuda, których przeznaczenia się nie domyśliłam, a niestety nikt z obsługi nie potrafił wytłumaczyć niczego w innym języku niż chiński. Ciekawostką tego miejsca jest, że za 2 juany możesz zostawić na ścianie wiadomość do ... kogokolwiek :O) Nie sądzę, aby adresat dowiedział się o wiadomości – a przynajmniej marne są na to szanse, ale miejsce dzięki temu staje się magiczne.
Ja też zostawiłam tam wiadomość… mam nadzieję, że uda Wam się tam trafić i ją przeczytać :O)






środa, 17 sierpnia 2011

Obrazki zza płotu...

Trzeba przecież kochać coś, by żyć
Mieć gdzieś jakiś własny
ląd
Choćby o te dziesięć godzin stąd…
Ja mam to szczęcie, że moje lądy są odrobinę bliżej i jest ich co najmniej dwa :O)
Mam takie miejsce, gdzie panuje atmosfera wręcz sielankowego spokoju, życzliwości i pozytywnych emocji, które w magiczny sposób ładują baterie i przywracają chęć do życia.
Pewnie myślicie, że to niemożliwe. A jednak.
Znalazłam się tam kiedyś przez zupełny przypadek, dzięki cudownej osobie, która pokazała mi tajemniczy urok miejsc, ludzi i ich niezwykłych, codziennych historii. Osoba ta podarowała mi kawałek własnego lądu i pozwoliła mi zachować go nie „na potrzymać”, ale „na trochę dłużej”.














A ja złapałam podarunek i trzymam z całych sił, by go zachować „na zawsze” :O)